Ten Hag: „W sumie to mam to gdzieś”

W pierwszym meczu towarzyskim sezonu Bayer 04 Leverkusen poniósł wyraźną porażkę 1:5 z zespołem Flamengo U20. Dla trenera Bayeru, tena Haga, nie był to powód do zmartwień.
Erik ten Hag i jego zespół wpadli w kłopoty w Rio de Janeiro. IMAGO/Vitalii Kliuiev
Jako osoba z zewnątrz, wynik może początkowo zaskoczyć, ale po bliższym śledzeniu meczu, nie wydaje się on już tak absurdalny. Bayer 04 Leverkusen poniósł porażkę 1:5 z drużyną Flamengo U20 w pierwszym meczu sezonu Erika ten Haga. To decydujący wynik, ale nie zbijający z tropu nowego trenera Bayeru.
55-latek wydawał się wręcz zrelaksowany w strefie mieszanej po meczu: „Wiedziałem wcześniej, że nie będziemy w stanie wystawić dobrego zespołu przez 90 minut. Ale najważniejsze było to, że utrzymaliśmy formę”. Już w pierwszych 60 minutach było wyraźnie widać, że czas między powrotem zawodników z wakacji a pierwszym meczem był zbyt krótki. „Nie było między nimi żadnej więzi, żadnej drużyny. Ale nigdy wcześniej nie grali razem” – kontynuował Holender.
Ten Hag się nie mylił. Liczbę zawodników Bundesligi w wyjściowej jedenastce można było policzyć na palcach jednej ręki; większość z nich pochodziła z klubowej akademii młodzieżowej – i to z niewielkim lub żadnym doświadczeniem na wysokim poziomie. Zawodnicy mieli za sobą również trzy dni intensywnego treningu.
Ten Hag: „Bardzo dobre podejście”Znaczenie doświadczenia stało się oczywiste po niecałej godzinie gry, kiedy to ten Hag zastąpił niemal cały zespół, wprowadzając na boisko takich uznanych graczy jak Patrick Schick , Alejandro Grimaldo , Granit Xhaka i Robert Andrich . Ten ostatni przejął kontrolę nad grą w środku pola i znacząco ustabilizował wicemistrzów.
Dla ten Hag również od tego momentu „to był zupełnie inny mecz: dominowaliśmy i stworzyliśmy wiele okazji. Ale na boisku byli też nasi starsi zawodnicy. I wtedy widać inny poziom”.
Z „doświadczonymi zawodnikami” Leverkusen zdołało strzelić 5:1, ale to z pewnością nie zmieniło faktu, że porażka była dotkliwa. Ten Hag nie przejmował się tym zbytnio. „Nie interesują mnie wyniki przedsezonowe” – powiedział Holender, wyjaśniając, co było dla niego ważne: „Liczy się to, co widziałem”. Wracając pamięcią do ostatnich 30 minut, zauważył, że widać już było „bardzo dobre podejście”.
kicker